AIBA od dłuższego czasu jest w sporze z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. MKOl m.in. prowadzi dochodzenie w sprawie finansów (dług AIBA szacuje się na ok. 30 mln dolarów), etyki i zarządzania AIBA, wcześniej krytykował też system doboru arbitrów i sposobu oceniania walk, a także stosunek do walki z dopingiem w sporcie. Najnowsza odsłona konfliktu dotyczy właśnie wybranego jesienią ubiegłego roku na prezesa Rachimowa. W marcu tymczasowym szefem AIBA został Marokańczyk Mohamed Moustahsane, jednak mimo zmiany MKOl uznał, że prowadzony rzekomo przez federację program reform nie przynosi póki co zadawalających efektów i zawieszono AIBA w prawach członka olimpijskiej centrali. Boks pozostał jednak w programie przyszłorocznych igrzysk w Tokio. Wybory prezesa AIBA zaplanowano na listopad. wkp/ cegl/