<a href="http://sport.interia.pl/boks/news-10-zaskakujacych-faktow-ktorych-nie-wiesz-o-tysonie-furym,nId,1929164,nPack,1">Poznaj 10 zaskakujących faktów o Tysonie Furym!</a> Nie milkną echa historycznej porażki Władymira Kliczki. Ukrainiec stracił tytuł mistrza świata po 12 latach. Jego pogromca - Tyson Fury po walce udzielił wywiadu telewizji Sky Sports i szczerze przyznał, że nie było to ładne widowisko.Starcie bokserów zakończyło się po 12 rundach, a Fury wygrał jednogłośną decyzją sędziów. Nie ukrywał jednak rozczarowania pojedynkiem z Kliczką, do jakiej doszło w Duesseldorfie. - Szczerze mówiąc, nie wiem czy widzieliśmy 65 procent moich możliwości. Dla mnie to było słabe widowisko, chociaż zostałem mistrzem świata wagi ciężkiej i pokonałem boksera, który nie przegrał od 12 lat. Wiem jednak, że wciąż stać mnie na więcej - mówił już na chłodno po walce Fury. Kliczko tuż po starciu zapowiedział, że na pewno będzie starał się o rewanż, chociaż ma już 39 lat. Fury od razu zgodził się na drugie starcie. - Nie mogę doczekać się rewanżu. Myślę, że będzie to dla mnie łatwiejsza walka. Z przyjemnością wrócę do Niemiec, ponieważ nie ma lepszego miejsca do pokonania Kliczki niż jego "dom", gdzie nikt nie spodziewa się, że przegra - twierdzi Brytyjczyk. Bokser podkreślał także, że Kliczko na pewno doskonale zdaję sobie sprawę z tego, iż przegrał to spotkanie. Przyznał jednak, że po ostatnim gongu nie był w stu procentach pewny wygranej. - Stałem na ringu i myślałem "Boże, proszę nie okradaj mnie z tego". Kiedy usłyszałem "bokser z Wielkiej Brytanii" oszalałem ze szczęścia. Wszyscy się na mnie rzucili. Popłakałem się ze szczęścia. To był bardzo emocjonujący moment - mówił bokser. Kliczko po walce otwarcie powiedział, że Fury zaskoczył go swoim zasięgiem i szybkością. - To nie była moja noc. Chciałem zadawać więcej czystych ciosów, ale nie mogłem wyczuć odpowiedniego dystansu - przyznał Ukrainiec. Kliczko i Fury zachowali się po walce bardzo profesjonalnie. Bokserzy podziękowali sobie za walkę, a Fury przeprosił rywala za wcześniejsze komentarze pod jego adresem. Na Twitterze, dzień po walce team Kliczki pogratulował nowemu mistrzowi świata dobrej walki. Po wygranej Fury podkreślał, że nadal ma zamiar zostać tą samą osobą i sława go nie zmieni. - Jestem mistrzem świata wagi ciężkiej i wciąż noszę na sobie skarpetki "Slazenger" za jednego funta. To się nie zmieni - skwitował bokser.