Już 19 września będzie miał okazję, aby poprawić swoje osiągnięcie. W Las Vegas skrzyżuje swoje rękawice z Meksykaninem Juanem Manuelem Marquezem. Pojedynek jest zakontraktowany na 12 rund. - Jestem niezwykle szczęśliwy, że dobijając do 40 zwycięstw wejdę na stałe do "Galerii Sław". Jeśli tak się stanie, wierzę, że mój wujek, a zarazem trener Roger Mayweather będzie ze mnie dumny - powiedział Floyd Mayweather. Przed pojedynkiem z Marquezem, Amerykanin uważa, że jego rywal znajduje się w nieco lepszej sytuacji. - Jemu jest znacznie łatwiej, ponieważ w jego kraju niezależnie od wyniku walki będzie bohaterem. Wszyscy powiedzą, że nieważne czy wygrał, ważne że walczył z najlepszym. W Stanach jest inaczej. Jeśli wygram ten pojedynek, to wszystko będzie normalnie. Gorzej jeżeli przegram, wówczas to dla kibiców nie będzie normalne. Ja po prostu muszę być najlepszy - powiedział amerykański bokser.