Pierwotnie do pojedynku Ewy Brodnickiej i Włoszki Anity Torti miało dojść już pół roku temu. Kontuzja kolana Polki spowodowała jednak odwołanie walki. Pierwsze rundy nie przyniosła wiele emocji. Obie zawodniczki zaczęły ostrożnie i dopiero w końcówce drugiego starcia 32-letnia Polka wyprowadziła kombinację ciosów - najpierw długi lewy prosty, a następnie prawy. Czwarta partia była bardziej wyrównana i zarówno Polka, jak i Włoszka zaatakowały odważniej. Na szczególną uwagę zasługiwał prawy podbródkowy cios Torti. Brodnicka odpowiedziała serią ciosów lewych prostych. 40-letnia Włoszka zrewanżowała się w piątej rundzie, kiedy ciosami podbródkowymi nękała Polkę. Sportowa złość pomogła Brodnickiej w szóstej rundzie, w której odpowiedziała rywalce kombinacją ciosów. Po siódmej rundzie, Torti miała uzasadnione pretensje do Polki, która trafiła ją łokciem. Ósma runda należała do Włoszki, która ponownie postawiła na ciosy podbródkowe. W ostatniej partii, lepiej wyglądała Brodnicka, która zakończyła walkę mocnym prawym. Jednogłośną decyzją sędziów (100-90, 99-91, 99-91), triumfowała Brodnicka, która obroniła pas kategorii lekkiej. Łomianki to bardzo szczęśliwe miejsce dla Polki. W grudniu 2015 roku, właśnie w podwarszawskiej miejscowości wywalczyła tytuł mistrzyni Europy, pokonując Belgijkę Elfi Phillips.