Wybór naszego rodaka nie jest przypadkowy. To twardy mańkut, który ma przygotować Kolumbijczyka do konfrontacji z championem WBC, leworęcznym Adonisem Stevensonem (28-1, 23 KO). - Zanim dostanę walkę o tytuł, najpierw muszę uporać się z tym zawodnikiem, a to nie będzie wcale taka łatwa robota. Moim celem jest konfrontacja ze Stevensonem na przełomie lutego i marca, ale nie lekceważę najbliższego rywala. Właśnie w tym kasynie rozpoczynałem swoją karierę i to doskonałe miejsce na to, by zakończyć ten rok - mówi piastujący od dokładnie roku status challengera do pasa WBC zawodnik. - Początkowo chciałem z marszu przystąpić do walki ze Stevensonem, ale byłem mało aktywny, wystąpiłem tylko raz w tym roku i postanowiłem zaboksować dla podtrzymania aktywności. To dobry pomysł - dodał Alvarez.