W środę podano informację, że Luis Ortiz (31-1, 26 KO) odrzucił walkę z mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF/WBA/WBO, pomimo iż oferowano mu aż 5 milionów dolarów. - Pieniądze były tak naprawdę jeszcze większe - mówi rozgoryczony szef stajni Matchroom. Jest zły, bo po wpadce dopingowej Jarrella Millera, to właśnie Kubańczyk stał się jego obiektem pożądania.- W przyszłym tygodniu, kiedy wszystko już załatwimy i znajdziemy innego rywala, obnażę kłamstwa ekipy Ortiza. Naprawdę się wkurzyłem. Negocjowaliśmy i wszystko jest udokumentowane czarno na białym. Irytują mnie też kłamstwa na temat Anthony'ego. To on powiedział: "Chcę Ortiza". Nawet jego trener miał wątpliwości, czy zdąży się przestawić na tak groźnego mańkuta, a Joshua mu od razu odparł: "Jasne". Przedstawiliśmy więc ofertę Ortizowi, w zasadzie dwie oferty. Porównacie sobie wtedy pieniądze jakie zarobił za walkę z Deontayem Wilderem, a jakie pieniądze my mu zaoferowaliśmy. W przyszłym tygodniu, gdy będziecie już znali nazwisko pretendenta, pokażę te wszystkie liczby i ludzie zobaczą, jakiej wypłaty odmówił Ortiz - dodał promotor Joshuy, który ma wyznaczony termin na 1 czerwca.