Fiński olbrzym w zeszłym roku sprawił sensację w Nowym Jorku, tym razem w Las Vegas jednak po prostu udowodnił wyższość nad Adamem Kownackim (20-2, 15 KO). To może być koniec naszego polonijnego wojownika, z drugiej strony styl robi walkę i z perspektywy czasu może okazać się, że po prostu "Nordycki Koszmar" wyjątkowo nie pasował Adamowi i ten jeszcze zdoła się odrodzić... - To było dobre zakończenie przez sędziego, bo i tak wszystko skończyłoby się przed czasem. Zadałem wiele mocnych ciosów, a on żadnych. Spodziewałem się tego, bo co on tak naprawdę ma? Jest dobrym "brawlerem", ale walczę z takimi od dwudziestu lat i wiem jak to robić, nawet jeśli walczą trochę nieczysto i faulują. Teraz wracam do rodziny i dopiero jak się nią nacieszę, będziemy mogli porozmawiać o mojej przyszłości i kolejnych walkach - powiedział Helenius. Adam Kownacki wykluczony z boksu na długo Kownacki z powodu kontuzji oczodołu będzie wykluczony z poważnego boksu do lata przyszłego roku.