- Kiedy ktoś jest mistrzem tak długo i w końcu przegrywa, to zawsze niesamowite. Ta sytuacja nie była wyjątkiem. Osobiście nie dawałem Fury'emu szans w tym pojedynku. Tak, jest wysoki, ma cios, ale nie wydawał mi się dużym zagrożeniem dla Kliczki - powiedział Rosjanin. - Najważniejsze było to, że Fury nie znokautował go jakimś przypadkowym ciosem. On go po prostu wyboksował. To było olbrzymie zaskoczenie. Niektórzy czekali na coś takiego od dawna, inni byli rozczarowani. Mimo wszystko nie wykluczam, że Władymir odzyska pasy - dodał. Kliczko już jakiś czas temu zapowiedział, że wykorzysta klauzulę rewanżu i przystąpi do ponownego starcia z Anglikiem. Ma do niego dojść w pierwszej połowie przyszłego roku.