"Wiemy, że pogoda we wrześniu jest niepewna. Zresztą nie tylko we wrześniu. Przecież my półtora roku temu organizowaliśmy w czerwcu gale na otwartym terenie w Rudzie Śląskiej. Miało być 30 stopni, było 11. Kibice siedzieli w płaszczach i czapkach, a my biegaliśmy po sklepach za grzejnikami olejowymi, żeby zawodnicy w narożnikach nie marzli" - wspominał Werner. "Słyszałem o amerykańskiej firmie oferującej tymczasowe przykrycie stadionu, jednak wydaje mi się, że taki wariant znacząco podnosi koszty organizacji imprezy" - dodał. "A mnie się podobało. Było takie rześkie powietrze, nie tak, jak czasem w dusznych halach. Walczyło się bardzo dobrze" - uważa Kołodziej, który 20 czerwca 2009 na rudzkim targowisku wywalczył tytuł bokserskiego mistrza świata federacji IBC w kategorii junior ciężkiej, po wygranej z Czechem Romanem Kracikiem. "Pewnie dlatego, że Paweł jest z Krynicy, to zimno mu nie przeszkadza. Może zresztą Adamek (pochodzący z Gilowic koło Żywca, nazywany "Góralem" - przyp. red) i Kliczko też są do niskich temperatur przyzwyczajeni" - dodał promotor. Adamek ma się zmierzyć we Wrocławiu w pojedynku wagi ciężkiej z mistrzem świata federacji WBO i IBF Kliczką. "Przed Tomkiem stoi bardzo trudne zadanie. Z braćmi Kliczkami próbowało sił wielu zawodników i nie dali rady. Nie ma co liczyć na to, że większy rywal będzie wolniejszy. Oni naprawdę wszystko widzą i ciężko im w ringu uciec" - stwierdził Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, mistrz świata WBC w wadze junior ciężkiej.