Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Fury w przeszłości mówił, że jego starszy rodak to "przebrzmiała gwiazda" i "zazdrosny stary człowiek". - To wszystko, co wygadywał na mój temat - no cóż, każdy ma prawo do swojego zdania. Mnie słowa nie ranią. Większość ludzi zachowuje się tak pod kamery. Kiedy ich nie ma, są jak twoi najlepsi przyjaciele. Moja walka z Furym to będzie największe wydarzenie w wadze ciężkiej, tym bardziej, że nie spodobało mi się coś, co powiedział. Nie spodobały mi się jego wypowiedzi na temat Lennoksa Lewisa. Skopię mu tyłek dla Lennoksa - powiedział "Brązowy Bombardier". Póki co Amerykanin koncentruje się na potyczce z Arturem Szpilką (20-1, 15 KO), do której dojdzie 16 stycznia na ringu w Nowym Jorku. - Mam swoją misję i nikt mnie nie zatrzyma. Nie obchodzi mnie to, jak pewni siebie są moi rywale, kogo mają w narożniku ani to, że poświęcili całe życie pięściarstwu. To nie zabawa. Im więcej ktoś gada, tym gorzej dla niego. Szanuję wszystkich, którzy wchodzą na ring, ale przychodzi czas, kiedy trzeba kogoś znokautować - stwierdził.