To właśnie na tej nekropolii, w rzeszowskiej dzielnicy Pobitno, miała odbyć się także pierwsza ceremonia odprowadzenia ciała Kosteckiego na miejsce wiecznego spoczynku. Planowany na 10 sierpnia pochówek jednak nie doszedł do skutku, wobec pojawiających się w przestrzeni publicznej wątpliwości, czy do śmierci w stołecznym Areszcie Śledczym w Białołęce faktycznie doszło w następstwie samobójstwa. Rodzina "Cygana" od początku nie wierzyła, że były sportowiec targnął się na swoje życie, a jej pełnomocnicy adw. Roman Giertych i Jacek Dubois w kolejnych dniach upubliczniali nowe ustalenia. Ma z nich wynikać, że ślady ujawnione na ciele zmarłego mogły powstać podczas walki, a zatem wskazywałyby na udział osób trzecich w śmierci Kosteckiego. Przypomnijmy, że Kostecki odsiadywał wyrok 5 lat i 100 dni pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą w więzieniu w Rzeszowie, ale śmierć poniósł w Warszawie. Do aresztu na Białołęce został przewieziony w związku z inną sprawą, w charakterze świadka, zostając osadzonym w tym samym areszcie co człowiek, przeciwko któremu miał zeznawać. Mecenasi, w imieniu rodziny, stoją na stanowisku, że "w świetle wątpliwości szokujące i przedwczesne jest stanowisko Prokuratury Krajowej". Z tego względu wnosili o przeprowadzenie powtórnej sekcji zwłok, z udziałem niezależnych ekspertów. Jednak, jak wynika z informacji "Gazety Wyborczej", rodzina byłego czołowego pięściarza w naszym kraju powoli traci nadzieję. - Prokuratura ciągle nie zgadza się na powtórzenie sekcji zwłok Dawida. Nie będziemy już czekać - powiedziała dziennikarzom jedna z najbliższych osób "Cygana", informując o nowym planowanym terminie pogrzebu. - Najprawdopodobniej pogrzeb Dawida odbędzie się w sobotę o godz. 13.30 na cmentarzu Pobitno w Rzeszowie. Mamy już klepsydry. Rozwiesimy je prawdopodobnie w środę. Kostecki został znaleziony martwy 2 sierpnia, nad ranem, gdy leżał na swojej pryczy z pętlą wokół szyi z prześcieradła. Rzeszowianin miał 38 lat. Art