Kostecki od początku procesu godził się na publikację nazwiska oraz pełnego wizerunku. Pięściarz przebywa za kratami od czerwca 2016 roku, gdy został zatrzymany przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego i osadzony w areszcie tymczasowym. "Chciałem poddać się dobrowolnej karze" - mówi "Cygan" w materiale TVP Rzeszów, zarejestrowanym na sali sądowej. Tym samym Kostecki przyznał się do winy, ale odmówił składania zeznań. Grupa przestępcza, której sportowiec z Rzeszowa miał być hersztem, zajmowała się sprzedażą luksusowych samochodów skradzionym na terenie Unii Europejskiej, praniem brudnych pieniędzy oraz wyłudzaniem podatku VAT. Według śledczych, skarb państwa miał stracić na tych przekrętach ponad 9 milionów złotych. Sąd, na poczet kary, zaliczył "Cyganowi" roczny pobyt w areszcie, co oznacza, że w więzieniu czeka go jeszcze czteroletnia odsiadka. Przypomnijmy, że to nie pierwsze problemy z prawem ex-boksera. Podtrzymującym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 2012 roku "Cygan" został skazany na 2,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności za współkierowanie grupą przestępczą. Bokser wyszedł zza krat w połowie 2014 r. W szczytowym okresie kariery 35-letni Dawid Kostecki należał do czołówki polskich pięściarzy zawodowych. Jego kariera spektakularnie zakończyła się z chwilą zatrzymania przez funkcjonariuszy, przed niedoszłą walką w Łodzi, z legendą boksu Royem Jonesem Juniorem. W zastępstwie "Cygana" do ringu 30 czerwca 2012 roku wszedł Paweł Głażewski. Ostatni pojedynek ex-pięściarz stoczył w 2014 roku, niespodziewanie przegrywając z Andrzejem Sołdrą na gali w Krakowie. Debiutował w listopadzie 2001 roku, legitymuje się imponującym bilansem walk 39 zwycięstw i 2 porażek. AG