- Jestem w stu procentach przygotowany. Mam za sobą świetny obóz, dobre sparingi i będę gotowy na maksa - mówił 29-latek. - Muszę być w pełni profesjonalistą. Nie mogę sobie pozwolić na potknięcie. Potrzebuję zwycięstwa w dobrym stylu. Nie traktuję Skeltona lekko. Niektórzy ludzie zdążyli już go skreślić, ale nie zapominajmy, że to jest waga ciężka, więc należy zachować pełną koncentrację. Ten rok Price poświęcił na czyszczenie krajowej konkurencji, rozprawiając się po drodze z Tomem Dallasem, Johnem McDermottem, Samem Sextonem czy Audleyem Harrisonem. Wielkie międzynarodowe potyczki mają nadejść w przyszłym roku. Z niecierpliwością czekamy... - W tym roku miałem potwierdzić, że jestem najlepszym ciężkim na Wyspach Brytyjskich. Cały czas się rozwijam, przyszły rok będzie dla mnie przełomowy. W piątek pokonam Matta Skeltona, odpocznę i będę czekał na wielki rok 2013 - zapowiedział Price.