Pierwsze prognozy mówiły o wrześniowym występie. Potem były król kategorii cruiser oraz champion wagi ciężkiej przekonywał, że do końca roku na pewno zaboksuje. Wiemy doskonale, że sprawa znów się przeciąga, lecz Anglik nie daje o sobie zapomnieć. - Naprawiono mi ramię, a to dla mnie najważniejsze. Nie zamierzam się śpieszyć z ogłaszaniem czegokolwiek, żeby potem nie być wykluczonym przez jakąś kontuzję na kolejne pół roku. Mogę za to powiedzieć, że teraz biję mocniej niż przed rehabilitacją. Prawa ręką jest silniejsza od lewej, a przede wszystkim silniejsza niż była przed operacją - powiedział Haye. - Uwierzcie, w roku 2015 powrócę większy, szybszy, silniejszy, lepszy i z nowym planem - odgraża się "Hayemaker". Celem numer jeden pozostaje dla Haye'a pojedynek rewanżowy z Władymirem Kliczką (63-3, 53 KO).