- Kiedy on balangował, ja trenowałem. Uwielbiam walczyć, on nienawidzi - mówił Bellew, który na starcie z "Hayemakerem" przeniesie się z kategorii junior ciężkiej do ciężkiej. Pięściarz z Liverpoolu stwierdził, że Haye miał "niewiarygodne wymagania" podczas negocjacji. - Dziwię się, że nie powiedział mi, w jakich mam boksować butach i spodenkach! - skomentował. O dwóch ostatnich występach swojego rywala powiedział, że puszczano je "na kanale komediowym", a "wszystkie bilety rozdałeś, bo nie mogłeś ich sprzedać". Haye mówił z kolei, że uciszy Eddie'ego Hearna, którego nazwał "żartem", a nie promotorem. - Zniszczę twojego chłopaka. A potem wrócę, aby zniszczyć kolejnego - Joshuę. I tym sposobem zamknę ten biznes - odgrażał się były mistrz w wagach junior ciężkiej i ciężkiej. Zapewnił, że marcowa walka zakończy się przed czasem. - Odwiedzę cię w szpitalu i dam się pobawić moimi włosami - zwrócił się do przeciwnika. - Nie będziesz w stanie przeżuwać jedzenia - stwierdził. Na koniec, kiedy pozowali do zdjęć, Bellew odepchnął Haye'a, ten odpowiedział ciosem i do akcji wkroczyła ochrona. Bellew krzyczał, że mogą wyjść na ulicę. "Hayemaker" trzymał nerwy na wodzy i ze spokojem stwierdził, że w marcu znokautuje przeciwnika.