"Zaraz po walce, kiedy ludzie wychodzili z MGM Grand, doszło do jakiejś bójki" - relacjonował reporter boxingchannel.tv Marcos Villegas. "Jeden ze świadków powiedział mi, że ludzie zaczęli się oddalać od bijących, schowali się w sali konferencyjnej. Inny świadek dodał, że ktoś strzelił, co oczywiście pogorszyło sytuację i doprowadziło do przepychanek. Ludzie próbują uciekać wszelkimi drogami.""Strzały w MGM, wybuchły zamieszki, ludzie krwawią, wszędzie są połamane krzesła, poniszczone sklepy. To było jak ZOO" - napisał z kolei jeden ze świadków na Twitterze.Nie wiadomo, czy ktoś poważnie ucierpiał i czy całe zamieszanie miało związek z walką wieczoru w MGM, której werdykt - zwycięstwo Mayweathera - podzielił kibiców i wzburzył licznych fanów Maidany obecnych na trybunach.