Amerykanin jest bardzo zmotywowany, by odegrać się za przegraną sprzed czterech lat. Przypomnijmy, że 11 grudnia 2008 roku Adamek pokonał Cunninghama na punkty. Sędziowie nie byli jednogłośni. Dwóch punktowało na korzyść Polaka (115:112, 116:110), jeden opowiedział się z pięściarzem z USA (114:112). Cunninghama znamy z walk z Adamkiem i Krzysztofem Włodarczykiem w wadze junior ciężkiej. Przed paroma miesiącami "USS" przeniósł się do królewskiej dywizji. W debiucie łatwo wypunktował byłego rywala Mariusza Wacha - Jasona Gaverna. Natomiast "Góral" w swoim ostatnim pojedynku wygrał przed czasem z Travisem Walkerem, chociaż wcześniej sam był liczony. - Walker mocno bije i Adamek się zagapił w tamtej walce. To nic nie zmienia. Wiemy, że ma szczękę z tytanu. Myślę, że "Góral" będzie świetnie przygotowany do walki ze mną. Spodziewamy się Adamka w perfekcyjnej formie - powiedział "USS". Cunningham docenia Adamka i nie zamierza go lekceważyć. - Wiemy, że on jest prawdziwym wojownikiem, każdy pamięta jego wojny z Briggsem. Nawet przegrywając wyraźnie z Dawsonem, był w stanie rzucić go na deski w końcowej fazie walki. Wiemy jednak, że jego umiejętności bokserskie nie są tak dobre jak moje, zatem mogę go wypunktować. Ostatnim razem nieco go zlekceważyliśmy i to kosztowało nas tytuł IBF. Tym razem nie popełnimy błędu - zapowiada Cunningham. Nasz pięściarz nie przejmuje się zbytnio zapowiedziami przeciwnika. Zna swoją wartość i jest przekonany, że to on wygra sobotni pojedynek. - Znamy go bardzo dobrze i wiemy jak boksuje. Na pewno zmieniając kategorię, niewiele zmienił swój styl walki. Znam też siłę jego ciosu, ale jestem gotowy na ostrą walkę. To jest waga ciężka i jeden cios może rozstrzygnąć pojedynek. Czuję jednak, że moje ciosy mają swoją wymowę - przekonywał "Góral" cytowany przez Polską Agencję Prasową. <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/tomasz-adamek-steve-cunningham,3644" target="_blank">Tomasz Adamek vs Steve Cunningham na żywo w INTERIA.PL! Zapraszamy!</a>