37-letni Cox szybko zdradził intencje i jasne stało się, że będzie polował na nokautujący prawy sierpowy. Jeden z takich ciosów wstrząsnął Lebiediewem w pierwszej minucie walki, ale twardy Rosjanin szybko doszedł do siebie i opanował sytuację. Zawodnicy ochłonęli nieco w narożnikach i w drugim starciu żaden nie próbował już urwać drugiemu głowy. Denis trafiał kombinacją prawy-lewy prosty, dokładał do tego ciosy na korpus i zranił w końcu pretendenta, ale nie rzucił się na niego szaleńczo, tylko wyczekał odpowiedni moment i zadał kapitalny nokautujący lewy cross.