Chisora i Fury powalczą w Londynie o pasy EBU i BBBofC. Zwycięzca stanie się też obowiązkowym pretendentem do tytułu WBO, który od przeszło sześciu lat dzierży Ukrainiec. Walka mistrza z którymś z Brytyjczyków ma się odbyć w drugiej połowie przyszłego roku. - Wszyscy chcą go zobaczyć w starciu ze zwycięzcą naszej potyczki. Po sobocie będziemy o tym myśleć, na razie jednak jestem skoncentrowany wyłącznie na Furym - powiedział Chisora. Dodał, że Kliczko zrobił na nim duże wrażenie 15 listopada, gdy znokautował w piątej rundzie pojedynku w Hamburgu Kubrata Pulewa (20-1, 11 KO). - Uważam, że to był najlepszy występ w karierze Kliczki. Chce się oglądać ciężkich, którzy po prostu idą po nokaut. Władimir to zrobił. Widać było, że analizował Pulewa, wiedział, w jaki sposób będzie on atakować. Zaprezentował bardzo skuteczny boks - ocenił. Chisora miał już okazję walczyć z bratem Ukraińca, Witalijem Kliczką. Pojedynek w 2012 roku przegrał na punkty, a przed nim zaszedł za skórę obu braciom - Witalija uderzył podczas ceremonii ważenia, a już w ringu splunął wodą w twarz Władimira. Przed walką z Furym "Del Boy" pokazuje jednak znacznie spokojniejsze oblicze. - Kiedyś bokserzy nie zachowywali się w ten sposób. Nie było przeklinania na antenie telewizji czy innych takich akcji. Niektórzy mistrzowie wręcz się ze sobą przyjaźnili. Zdecydowaliśmy się więc promować ten pojedynek w inny sposób. Nie chcemy, aby kibice obejrzeli nas dlatego, że się kłóciliśmy. Chcemy, aby boks miał lepsze imię - wyjaśnił. Transmisję z gali Fury-Chisora II przeprowadzi Polsat Sport. Początek w sobotę o 21:30.