"Wybrałem Fonfarę, bo to silny rywal, pretendent w wadze półciężkiej, jeden z najlepszych pięściarzy w tej kategorii. To duży facet, a wielu ludzi zarzuca mi, że jestem zwykle dużo większy niż moi przeciwnicy. Tym razem gabaryty będą podobne, a ja będę mógł pokazać swoje umiejętności bokserskie. Jestem bardzo podekscytowany na myśl o powrocie. Codziennie ciężko trenuję i jestem gotowy do walki" - mówi pięściarz z Culiacan.Chavez nie ukrywa, że Fonfara ma być dla niego tylko przystankiem na drodze do znacznie większej potyczki z Carlem Frochem (33-2, 24 KO). Pięściarze mieli się zmierzyć już w marcu, ale kontuzja Brytyjczyka spowodowała zmianę planów."Myślę, że skrzyżujemy rękawice tym roku. To byłoby wielkie wydarzenie w Wielkiej Brytanii i Meksyku. Najpierw pokonam Fonfarę, a potem, w czerwcu lub lipcu, zmierzę się z Frochem" - zapowiedział Chavez.