- Czuję, że musze wrócić. Bo jak człowiek dostaje kolejną lekcję pokory, to robi się przykro. Teraz jestem grubaskiem i muszę się wziąć za siebie. Na razie zostaję w wadze ciężkiej - powiedział Szpilka podczas oficjalnego ogłoszenia daty powrotu w magazynie "Ring" na antenie TVP Sport. Na razie niewiadomą pozostaje nazwisko przeciwnika. Pewne jest za to, że na razie nie będzie to Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, bowiem pięściarz z Wieliczki musi zaliczyć łatwiejszy powrót. Poza tym taki pojedynek, głośny na polskim rynku, musi być z odpowiednim wyprzedzeniem wypromowany, aby zapełnić jedną z największych aren w kraju. To będzie zarazem powrót Szpilki na polski ring po roku przerwy. W listopadzie ubiegłego roku w Gliwicach dyskusyjnie pokonał na punkty Mariusza Wacha, a kilka miesięcy wcześniej wypunktował podstarzałego Amerykanina Dominicka Guinna. 30-latek będzie nadal przygotowywał się pod batutą rosyjskiego trenera Romana Anuczina. Współpracy tego duetu rozpoczęła się fatalnie, bo "Szpila" został bardzo ciężko znokautowany w 2. rundzie przed Derecka Chisorę. Na tej samej gali w Sosnowcu do ringu wejdzie m.in. pochodzący z Ukrainy, wielce utalentowany Fiodor Czerkaszyn. AG