W lipcu zeszłego roku to nasz pięściarz miał powody do radości na gali w Londynie, odnosząc najcenniejsze zwycięstwo w karierze. Syrowatka przegrywał na punkty z Daviesem Jr., ale szturm pod koniec walki zakończył się wspaniale. Polak w ostatniej, dwunastej rundzie przepuścił szturm i rzucił Anglika na deski. Rywal wrócił do pojedynku, ale od razu został zasypany ciosami i egzekucja została przerwana. Teraz walka też rozstrzygnęła się w ostatniej rundzie, ale już bez happy-endu dla zawodnika grupy KnockOut Promotions. Tak naprawdę Syrowatka zaprezentował się dużo gorzej, za to Davies odrobił pracę domową i boksował dużo mądrzej taktyczne. Chciał udowodnić, że wynik pierwszej walki był wypadkiem przy pracy i to mu się udało. Porażka przez techniczny nokaut kosztowała Polaka utratę wysokich notowań i szansę zaboksoowania z rywalem z czołówki kategorii superlekkiej. Nasz zawodnik utracił pas WBA Continental. Po kilkudziesięciu godzinach Syrowatka zwrócił się do swoich fanów za pośrednictwem Facebooka. Podziękował za doping i zapewnił, że nie podda się i na pewno wróci silniejszy, ciągle wierząc w walki o najwyższe laury. "Tego możecie być pewni" - zawyrokował. AG