Wiadomo, że młodszy z braci nie ma takiego talentu, ani przede wszystkim siły ciosu, jak "Brązowy Bombardier", mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBC. Obchodzący za pięć dni trzydzieste urodziny Marsellos w styczniu poniósł zaskakującą porażkę przed czasem. W połowie marca odbudował się nokautując słabiutkiego Marka Sancheza w półtora minuty, lecz badania przeprowadzone po walce sprawiły, że dziś tamten wynik unieważniono, a walkę uznano za nieodbytą. Nie podano jednak, czy chodzi o doping, czy może o jakieś inne zakazane środki, jak na przykład narkotyki. Tak czy siak kariera młodszego z braci z Alabamy chyba dobiegła właśnie końca...