Szpilka padł na deski w drugiej rundzie. Chisora zamroczył go potężnym prawym sierpowym, a potem dokończył dzieła zniszczenia kolejnymi ciosami. Polak bezwładnie runął na deski i przegrał czwarty pojedynek w zawodowej karierze.- Artur został znokautowany na stojąco, ale nie można mieć pretensji do sędziego. Wyglądało to dramatycznie, to był drugi najgorszy nokaut Artura po Wilderze. Już lecąc na deski był nieprzytomny. Ta walka absolutnie zamknęła mu boksowanie na światowym poziomie, boksowanie za granicą - oceniła Piątkowska w studiu TVP Sport.Siedzący obok Paweł Skrzecz, srebrny medalista igrzysk olimpijskich z 1980 r. z Moskwy, zwrócił uwagę, że porażka Szpilki nie jest niespodzianką.- Było wiadomo, że ma miękką szczękę. Wszystko dopełnił Wilder. Było wiadomo, że się już nie pozbiera. Wszyscy mieliśmy pobożne życzenia, ale rzeczywistość okazała się inna - stwierdził były bokser.- Dla przegranego skończył się poważny boks, natomiast jeśli chciałby walczyć, na pewno dostanie jeszcze sporo propozycji z Polski - uważa Piątkowska. DG