- Wchodzę w najlepszy okres mojej kariery. Brodnicka podkręca atmosferę, dużo mówi, jednak tak naprawdę nie wierzy w to, co opowiada. Ona doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jestem szybsza, silniejsza i lepiej wyszkolona. Czuję się znakomicie. Od dawna byłam pretendentką numer jeden, ten pojedynek przybliży mnie więc do ostatecznego celu, czyli pełnej unifikacji. Brodnicka nigdy dotąd nie dzieliła ringu z zawodniczką mojego pokroju - dodała pewna siebie Amerykanka. - Ona jest moją obowiązkową pretendentką, lecz ten pojedynek i tak doszedłby do skutku. Nie przyleciałam tu tylko po to, by pokazać wam mój pas i oddać go jej, ja chcę wrócić do Polski z tym pasem. Ona może mówić o mnie różne rzeczy, że mnie nie szanuje i tak dalej, nie dbam o to. Moja rywalka popełnia błędy, a ja zamierzam je wykorzystać. Jestem gotowa - ripostuje Brodnicka. Przypomnijmy, że dla Polki będzie to już szósta obrona pasa World Boxing Organization w limicie 59 kilogramów.