Niespełna 50-letni "Kosmita" uległ Rosjaninowi jednogłośną decyzją sędziów, przegrywając wszystkie rundy. Zdaniem wielu obserwatorów nadszedł w końcu czas, aby najstarszy mistrz w dziejach boksu zawiesił rękawice na kołku."Na razie nie podejmuję żadnej decyzji. Osiągnąłem w swojej karierze więcej, niż ktokolwiek się spodziewał. Dobrze reprezentowałem boks i Filadelfię. Szanse na to, że znowu będę walczyć są 50 na 50, tak jak to było przez ostatnich dziewięć lat mojej kariery" - oznajmił Hopkins.W wyniku porażki Amerykanin stracił tytuły WBA i IBF w wadze półciężkiej. Po ostatnim gongu wyraził przekonanie, że rywal, który ma też w kolekcji pas WBO, jeszcze długo będzie mistrzem."Walczył naprawdę dobrze, boksował taktycznie, trzymał się swojego planu. Długo będzie na szczycie, tak długo jak będzie miał na to ochotę. Szanuję go za to, że nie unika walki i jest gotowy na każdego. Tak powinno być w boksie" - powiedział.