- Tu nie chodzi o siłę, tylko o umiejętności i inteligencję. Nie chcę za dużo mówić przed pojedynkiem, nie mam też żadnej wiadomości dla Wildera. Mają ją za to moje pięści - powiedział Stiverne. Kanadyjczyk będzie w nocy z soboty na niedzielę po raz pierwszy bronić pasa, który wywalczył w majowym starciu z Chrisem Arreolą. Przy okazji wspominania tamtej potyczki pozwolił sobie na uszczypliwość względem mistrza trzech pozostałych federacji, Władimira Kliczki (63-3, 53 KO). - Zwycięstwo w rewanżu z Arreolą to był jeden z najwspanialszych momentów w moim życiu. Walczyliśmy cios za cios, stworzyliśmy wspaniałe widowisko, czego nie można powiedzieć o pojedynkach pewnego innego ciężkiego - stwierdził. Transmisję z walki Stiverne-Wilder przeprowadzi Polsat Sport.