Bryant Jennings (18-0, 10 KO) podczas gali w nowojorskiej MSG okazał się za silny dla Artura Szpilki (17-1, 12 KO), pokonując polskiego pięściarza przed czasem w dziesiątej rundzie. Amerykanin w ringu był stroną przeważającą, skrzętnie wykorzystując tę przewagę podczas ostatniej odsłony starcia, kiedy to zasypał 24-latka mocnymi ciosami. Zwycięstwo, transmitowane przez telewizję HBO, może zapewnić Jenningsowi pojedynek o tytuł. O zdanie zapytaliśmy mającego na swoim koncie starcia m.in. z Davidem Tuą, Władimirem Kliczką, Odlanierem Solisem czy Nikołajem Wałujewem, byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej, Monte Barretta. "Two Gunz" spodziewał się po Szpilce czegoś więcej. - Oglądałem walkę i myślałem, że będzie bardziej wyrównana. Wyglądało na to, że Szpilka będzie znaczniej naciskał i wyprowadzał więcej ciosów. Obejrzałem jego pojedynek z Mollo i wiem, że nie ma dobrej defensywy, za to porządną ofensywę. Jennings jednak dyktował tempo. Poradził sobie ze źle ustawionym Szpilką, który nie miał żadnych odpowiedzi, nie radził sobie z atakami na tułów - powiedział blisko 43-letni Barrett.