To miał być debiut nowego Artura Szpilki. Wzbudzający wiele emocji bokser z Wieliczki porzucił więzienny uniform, zmienił też piosenkę, przy której wchodzi do ringu, a przede wszystkim swoje nastawienie. Już nie był chuliganem, agresorem, który chciał sprowokować rywala na ważeniu, a potem za wszelką cenę urwać mu głowę podczas walki. W pierwszych rundach "Szpila" walczył tak, jak chciał. Był szybki, dynamiczny, dobrze pracował na nogach. W pierwszej rundzie wstrząsnął doświadczonym Amerykaninem. Najpierw wystrzelił prawym sierpowym, poprawił lewym podbródkowym i Brian Minto na moment stracił kontakt z rzeczywistością. Od czwartej rundy pojedynek stał się bardziej wyrównany. Nadal pięściarzem lepszym, przeważającym i wyraźnie wygrywającym na punkty był Szpilka, ale na zbyt wiele zaczął pozwalać rutyniarzowi z USA. - Artur! Więcej ciosów prostych! Podnoś te ręce wyżej! Komu ty chcesz się pokazać?! Podnieś ręce, rozumiesz? - grzmiał trener "Szpili", Fiodor Łapin. W ostatnich rundach Szpilka przyspieszył. Minto dwukrotnie runął na deski, ale nie był liczony. Sędzia uznał, że upadek nie nastąpił po ciosach Polaka. Amerykanin z maty ringu dźwigał się powoli. Widać było, że odczuwa trudy pojedynku ze znacznie młodszym rywalem. Po ostatnim gongu sędziowie byli jednomyślni punktując: 98:93, 98:92, 100:90 na korzyść "Szpili". Ostatniego nieco poniosła fantazja, ale trzeba przyznać, że zwycięstwo Artura ani przez moment nie było w sobotni wieczór zagrożone. Szpilka pokazał, że z każdą walką robi postępy. Nie rzuca się już bezmyślnie z pięściami na przeciwnika, tylko boksuje, taktycznie rozgrywa pojedynek. To przyniosło efekty w postaci 15. zwycięstwa z rzędu perspektywicznego boksera. Mimo wygranej "Szpila" nie był z siebie zadowolony. - Zabrakło mi konsekwencji, może trochę zlekceważyłem Minto? Trzeba się wziąć do roboty i jeszcze ciężej pracować na treningach - szczerze wypalił Artur. - Ten chłopak ma przed sobą przyszłość. Jest młody, potrafi naprawdę mądrze boksować - chwalił rywala Minto. Kolejny pojedynek "Szpila" stoczy już 16 sierpnia. W Chicago czekać go będzie rewanżowy bój z Mike’em Mollo. Pierwsze starcie obydwu pięściarzy było niezwykle emocjonujące. Zwyciężył przez KO w 6. rundzie Artur, ale wcześniej sam dwukrotnie lądował na deskach. W drugim pojedynku wieczornej gali w Bydgoszczy wracający po ponad rocznej przerwie Paweł Kołodziej pokonał w wadze junior ciężkiej jednogłośnie na punkty, na pełnym dystansie ośmiu rund, Argentyńczyka Cesara Crenza. Autor: Dariusz Jaroń Zobacz zapis relacji na żywo z walki Artur Szpilka - Brian Minto!