Polak ma wrócić dopiero na początku przyszłego roku, oczywiście za oceanem. Pięściarz z Wieliczki przekonuje jednak, że nazwisko rywala zrekompensuje oczekiwanie na jego walkę. "Walka odbędzie się dopiero w następnym roku, coś około stycznia. Forma będzie super, przeciwnik również" - napisał na jednym z portali społecznościowych sam zawodnik. Przypomnijmy, iż Artur po przeprowadzce do Houston i rozpoczęciu współpracy z Ronniem Shieldsem odprawił przed czasem kolejno Ty Cobba (TKO 2) w kwietniu, Manuela Quezadę (TKO 3) w czerwcu oraz Yasmany'ego Consuegrę (TKO 2) w sierpniu. Kto teraz?