"Koszmar" musiał odbudować swoją pozycję i po siedmiu wygranych z rzędu stanie do eliminatora federacji WBC z Bermanem Stiverne (22-1-1, 20 KO). Do starcia dojdzie 9 marca w miejscowości Costa Mesa. 31-letni pięściarz jest przekonany o swojej wyższości nad pochodzącym z Haiti oponentem i zapowiada wygraną przed czasem. - Zniszczę Stiverne. Jestem pewny, że po walce ludzie będą mówić tylko o mnie, a moi kibice będą dumni. To będzie nokaut około 7, 8 rundy. Nie lekceważę go, jednak wierzę w siebie i swoje umiejętności. Jeśli on wierzy, że jest w stanie mnie pokonać przed czasem, to cieszy mnie to. Liczę, że dotrzyma swojego słowa i nie będzie unikał twardej walki - powiedział Arreola. Arreola przy okazji wypowiedzi dla mediów stwierdził, że najbliższy eliminator będzie dla niego cięższy niż starcie z "Góralem" w 2010 roku. - Spodziewam się trudniejszej walki niż z Adamkiem. Nie mogę sobie wybaczyć tamtej porażki. Denerwuję się jak o niej mówię i nienawidzę wypowiadać tego nazwiska. Teraz jednak czeka mnie jeszcze cięższa przeprawa, Stiverne zadaje dużo kombinacji. Wiem, że się mnie nie przestraszy, nie jest zardzewiały. Ma czym uderzyć, więc muszę być w szczycie formy. Będę cały czas nacierał nie dając mu chwili wytchnienia. Lepiej, żeby był przygotowany - dodał Arreola.