- Jeżeli Fury czuje, że ta zmiana jest dla niego dobra, to musi zaufać instynktowi, bo jedyną osobą w jego teamie, która wchodzi do ringu, jest on sam. Nikt inny się w pewnym momencie nie liczy. Trzeba jednak pamiętać, że sukces Tysona był też sukcesem Bena - powiedział Joshua, rozmawiający nota bene niedawno z Furym o wspólnych sparingach przed konfrontacją ''Króla Cyganów'' z mistrzem świata WBC.- Nigdy nie myślałem o zmianie trenera, nie słuchałem głosów ludzi, którzy go krytykowali po mojej porażce z Andym Ruizem jr. Rozmawialiśmy natomiast z innymi trenerami, żeby mieć szerszą perspektywę. Kiedy ćwiczę z Robem McCrackenem na tarczy, potrzebujemy kogoś z zewnątrz, żeby ocenił swoim okiem, jakie błędy robię. W krótkim czasie stworzyliśmy drużynę, która pracowała naprawdę dobrze i poprawiliśmy to, co nie działało - dodał AJ, który w kolejnej walce powinien zmierzyć się z Kubratem Pulewem (obowiązkowy pretendent IBF) lub Aleksandrem Usykiem (obowiązkowy pretendent WBO).