Anglik zaboksuje 22 września w Londynie z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO). W razie zwycięstwa będzie dążyć do potyczki z triumfatorem pojedynku pomiędzy mistrzem WBC Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) a Tysonem Furym (27-0, 19 KO), do którego ma dojść jesienią."Kiedy wygram, będę miał dużo do powiedzenia, bo nie ma dla mnie innej opcji niż walka o pas WBC" - oznajmił.Mistrz WBA, WBO oraz IBF dodaje, że za jego sprawą w wadze ciężkiej znowu zrobiło się ciekawie."Sam zawsze byłem zmotywowany, ale sprawiłem, że motywacja pojawiła się w całej dywizji. Wcześniej dominował Kliczko, potem wygrał Fury, ale zrobił sobie długą przerwę. Wtedy pojawiliśmy się my i wnieśliśmy trochę motywacji. Teraz ludzie widzą, że jeśli chcą być szanowni, to muszą walczyć z poważną konkurencją" - stwierdził.