W mediach pojawiły się w ostatnim czasie głosy, że wkrótce dojdzie do walki Adamka z Andrzejem Gołotą. Ten ostatni odgrażał się nawet, że pokona rywala jedną ręką. "Ten cały temat jest głównie wymysłem dziennikarzy. Ja powtarzałem od dawna, że przede wszystkim liczy się Cunningham, a co będzie w marcu, to się dopiero okaże. Mówi się o Gołocie, teraz odezwał się Hopkins. Ziggy Rozalski powtarza, że mamy pas i to my będziemy strzelać" - podkreśla Adamek w rozmowie z "Przeglądem Sportowym". Świeżo upieczony mistrz nie rozważa rewanżu z Cunninghamem. "Na razie mi to niepotrzebne. Nie ma takiego zapisu w kontrakcie. Zresztą, on by mi nie dał rewanżu, gdyby wygrał. Poza tym ten bokser nie ściąga na trybuny kibiców" - tłumaczy Adamek. Na pytanie o to, czy zamiast Gołoty Adamek nie chciałby się spotkać z Krzysztofem Włodarczykiem, mistrz odpowiada...w stylu Andrzeja. "Bardzo lubię Krzyśka, ale powiem tak: Włodarczyk? Jutro wieczorem mam czas. I biję tylko lewą ręką". Więcej w "Przeglądzie Sportowym".