W momencie, w którym okazało się, że gala nie odbędzie się w płatnym systemie pay-per-view, wobec czego z gry wypadł ceniący się Brytyjczyk Dereck Chisora, wybór oponentów dla Adamka stał się mocno ograniczony. "Kassiego zaakceptował trener Gus Curren. Powiedział: 'mieliśmy chłopa wolnego na nogach, dużego i mocno bijącego (Solomon Haumono w czerwcu na gali w Gdańsku - przyp. red.), to teraz sprawdźmy go z kimś szybkim i mobilnym'" - powiedział Mateusz Borek na antenie cotygodniowego magazynu "Fighters", emitowanym przez branżowy portal bokser.org. "Myślę, że Tomek, jeśli jeszcze chce boksować dwie walki, to powinien bardziej stawiać na zawodników trochę większych, cięższych i mniej się poruszających" - stwierdził dziennikarz, a także początkujący promotor z ramienia swojej firmy MB Promotions. Gdy padło pytanie, sugerowane przez wielu sympatyków "Górala", że 40-letni pięściarz z Gilowic być może powinien zrezygnować z wagi ciężkiej i zejść do niższej kategorii, a tam nawet pokusić się o walkę o pas, odpowiedź przyjaciela zabrzmiała stanowczo. "Myślę, że to już jest niemożliwe. W ogóle nie planujemy przyszłości Tomka. On mówi o większej walce wiosną... Jest jeden rywal zagraniczny, w którego nieśmiało celujemy i prowadzimy rozmowy. To zawodnik, który jest bardzo wysoko notowany, ale myślę, że może jest w zasięgu Tomka, a na pewno bezpieczny dla 'Górala'" - stwierdził Borek w programie "Fighters", ale nie chciał zdradzić, o jakiego obcokrajowca chodzi. Art