"Nikt z głośnym nazwiskiem nie chciał ze mną walczyć. Dlatego przyjechałem do USA, żeby przypomnieć, zbudować sobie nazwisko, zdobyć mistrzowski pas: wtedy nie powinienem mieć problemów z dobrymi ofertami. Gomez jest solidnym pięściarzem, z którym niełatwo się wygrywa. Naszą walkę pokaże amerykańska telewizja ESPN, liczę, że będzie to dobra reklama mojej osoby"- powiedział Adamek w "Sporcie". Adamek wiele razy podkreślał, że boksuje, bo chce dużo zarabiać. "Bo taka jest prawda. Co mam ściemniać, że chcę być mistrzem świata, bo podoba mi się pas? Mój zawód, który staram się wykonywać jak najlepiej, to boksowanie. Jestem dobry, więc chcę dobrze zarabiać. Tym bardziej, że ten zawód mogę wykonywać niezbyt długo" - zaznaczył. "Pomijając sportowe aspekty tego, co działo się przedtem, muszę przyznać, że popełniłem sporo błędów. Może chciałem za szybko osiągnąć bardzo dużo, nie liczyłem się z pewnymi regułami. Jestem starszy i mądrzejszy o doświadczenia" - stwierdził Adamek. Jeśli Adamek pokona Gomeza, to jego następnym rywalem będzie Steve Cunningham. Stawką pojedynku będzie mistrzowski pas federacji IBF w wadze junior ciężkiej.