- Udowodniłem już, że stać mnie na większe rzeczy. Nikt i nic mnie nie powstrzyma - zapowiada Adam Kownacki (16-0, 13 KO). Przeciwnikiem naszego rodaka 20 stycznia w Barclays Center na Brooklynie będzie groźny Iago Kiladze (26-1, 18 KO). Kolejne zwycięstwo ma przybliżyć "Babyface'a" do walki o tytuł wagi ciężkiej. - Wilder potrzebował dziewięciu rund na pokonanie Szpilki, mi zajęło to cztery rundy. Dałem tym samym jasny sygnał, że stać mnie na dużo. I znów dam o tym znać 20 stycznia - przekonywał Kownacki. - Moim celem jest zdobycie mistrzostwa świata i nie ma dla mnie większego znaczenia, o którego z mistrzów chodzi. Celuję w każdego, kto ma pas. Jeśli nadarzy się okazja na walkę z Wilderem, niech będzie Wilder. Mam misję do spełnienia. Zamierzam zostać pierwszym Polakiem, który zdobędzie tytuł w wadze ciężkiej i nikt mnie nie powstrzyma. Bóg dał mi talent do boksu, a ja chcę to wykorzystać i zapewnić rodzinie lepsze życie. Boks to strefa wojny, ja albo rywal. Wygraną nad Szpilką przekonałem do siebie wielu niedowiarków. Byłem niedawno w Polsce i to niesamowite, z jakim przyjęciem się tam spotkałem - powiedział nasz polonijny wojownik. - Będę nadal ciężko pracował i dążył do realizacji wyznaczonego celu. Skupiam się jednak póki co na najbliższym przeciwniku. Przede mną kolejny test do przejścia w osobie Kiladze. On stoi mi na drodze do zdobycia tytułu - dodał Kownacki.