Niestety przez trwającą rehabilitację kontuzjowanych łokci tym razem do tych sparingów jeszcze nie dojdzie, lecz polska strona potwierdziła, że w przyszłości podejmie takie wyzwanie. Usyk piastuje tytuł mistrza świata tylko jednej federacji - World Boxing Organization, powszechnie jednak uważa się go za lidera limitu 90,7 kilogramów. Ukrainiec jest również faworytem bukmacherów do końcowego sukcesu w elitarnym turnieju World Boxing Super Series. W pierwszym ćwierćfinale - 9 września w Kijowie, Aleksander spotka się z Markiem Huckiem (40-4-1, 27 KO). Dla Ukraińca będzie to trzecia obrona tytułu mistrza świata. Balski miał być jednym z tych, którzy na sparingach mieli imitować poczynania Hucka. Niestety sprawy zdrowotne stanęły na przeszkodzie. - Z pewnością byłoby to cenne i wartościowe doświadczenie dla Adama, lecz co się odwlecze, to nie uciecze. Zapewniliśmy Ukraińców, że gdy tylko Adam będzie zdrowy, podejmie się takich sparingów. Zespół Usyka rozumie ten biznes i mają Adama już zapisanego w swoim notesie. Prędzej czy później do takiego sparingu dojdzie - mówi Mariusz Grabowski, promotor Balskiego. Pięściarz z Kalisza - jeden z najciekawszych prospektów na naszym podwórku, pod koniec czerwca podczas PBN VII znokautował byłego pretendenta do pasa WBC, Łukasza Janika.