W całym pojedynku to Bogere był stroną atakującą. Jednak nie potrafił sobie poradzić ze świetnie boksującym z defensywy Abrilem, co powodowało coraz większą frustrację Ugandczyka. W efekcie często dochodziło do fauli i nieprzepisowych uderzeń. W ósmej rundzie Kubańczyk został ukarany odjęciem punktu za trzymanie rywala, a w 12. starciu taka sama kara spadła na Bogere za atak głową. - Nie lubię walczyć z faulującymi przeciwnikami i dlatego straciłem koncentrację. Wiedziałem, że wygrałem ten pojedynek, mimo że nie był czysty - powiedział Abril, dla którego było to 18. zwycięstwo przy trzech porażkach i jednym remisie. W szóstej rundzie doszło do przypadkowego zderzenia głowami i od tego momentu Abril walczył z raną nad prawym okiem. - Miałem pełne zaufanie do mojego narożnika. Krew nie zakłócała mi walki. Jestem przyzwyczajony do takich sytuacji - przyznał Kubańczyk. Dla Bogere była to pierwsza porażka przy 23 zwycięstwach.