Polka minęła linię mety za Norweżką Marit Bjoergen i Szwedką Charlotte Kallą. "Justyna pobiegła dobrze taktycznie. Szybko dogoniła wyprzedzające ją Finki i utrzymywała się w czołowej grupie. Trochę nie wyszedł tylko plan trzymania się za plecami Bjoergen, bo to Norweżka postanowiła "wieźć" się na plecach Justyny, gdy razem biegły za nadającą tempo Kallą. Justyna próbowała co prawda zgubić Bjoergen na podbiegach, ale ta pokazała, że też jest mocna. Na ostatnich 300 metrach Bjoergen poszła bardzo ostro, a że jest lepszą sprinterką od Justyny, o czym decydują także warunki fizyczne, wyprzedziła i ją i tuż przez "kreską" dopadła Szwedkę" - stwierdził Aleksander Wierietielny. W klasyfikacji generalnej prestiżowego cyklu Tour de Ski Kowalczyk zajmuje 3. miejsce. W niedzielę odbędą się biegi sprinterskie w Pradze.