Kowalczyk w Tour de Ski rywalizuje prawdopodobnie po raz ostatni w karierze. Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego czterokrotnie wygrywała ten cykl, czym nikt inny nie może się pochwalić. Rok temu Kowalczyk jednak go nie ukończyła, mdlejąc na ostatnim etapie. Teraz chce się z nim pożegnać jak należy. Piątkowy sprint był dla niej najbardziej niewygodną konkurencją tegorocznej edycji. Teraz powinno być już znacznie lepiej. Liderką TdS jest Norweżka Maiken Caspersen Falla, ale w sobotę zdecydowaną faworytką będzie jej rodaczka Therese Johaug, która wygrała wszystkie w tym sezonie biegi dystansowe. Początek rywalizacji o godzinie 13.00.