29-letnia mistrzyni olimpijska z Vancouver przeżywa najtrudniejsze chwile w karierze, ale sama zgotowała sobie taką ponurą rzeczywistość. Trybunał Arbitrażowy w Lozannie nie miał skrupułów i wobec posiadanych dowodów wydłużył zawodniczce dyskwalifikację za stosowanie niedozwolonego środka do 18 miesięcy. Sportsmenka określiła karę mianem "niesprawiedliwej", ale jednocześnie zapowiedziała, że teraz jest celem są przygotowania do mistrzostw świata w 2019 roku w Seeferd. Słowa to jedno, ale czyny świadczą o tym, że z mentalnością Norweżki nie jest najlepiej. "Zarówno ciało, jak i głowa w końcu powiedziały ‘stop’. Dobrze jest móc spojrzeć na wszystko z dystansu" - stwierdziła Johaug, której wypowiedzi znalazły się na łamach "Verdens Gang". W dalszej części rozmowy 29-latka wyznała, że ostatnio nie przepracowywała się na treningach. Tak tłumaczy powód odjęcia sobie intensywności pracy. "Nie mam przed sobą żadnych celów. Muszę ponownie odnaleźć siebie" - stwierdziła. W pewnym momencie powiało też umiarkowanym optymizmem. "Po Świętach Bożego Narodzenia znowu będę w pełnej gotowości" - zapewniła rywalka Justyny Kowalczyk. Art