Na następny biegaczka szykuje 300 tysięcy par. Johaug zaprojektowała swoje rękawiczki w przerwach między zgrupowaniami i zaprezentowała je jesienią 2012 roku. Nie wróżono jej sukcesu z powodu m.in. zbyt wysokiej ceny sięgającej ok. 100 euro. Nie okazała się jednak zaporowa i pierwsza partia została sprzedana w kilka dni. Obecnie kolekcja biegaczki liczy już 16 wzorów. "Dotychczas rękawiczki były sprzedawane wyłącznie w norweskich sklepach, lecz przez witrynę internetową biegaczki kupiło je wielu klientów ze Szwecji i Finlandii. Dlatego właśnie na te kraje przygotowujemy ekspansję, a mistrzostwa świata w Falun będą wymarzoną okazją dla promocji. Rękawiczki utorowały drogę i wylansowały markę i teraz przedstawimy nowe produkty, jak bieliznę, czapki i skarpetki" - wyjaśnił menedżer biegaczki Joern Ernst. Zawodniczki norweskiej kadry zobowiązane są do używania strojów producentów, z którymi ich federacja posiada podpisane kontrakty sponsorskie. Z nakazu wyłączone są... rękawiczki. "Ten fakt doskonale wykorzystała Therese. Zawsze startuje w swoich, które są doskonale widoczne na zbliżeniach kamer telewizyjnych podczas startu i prezentacji biegaczek. To doskonała i w dodatku bezpłatna forma reklamy, trwająca kilka miesięcy rywalizacji Pucharu Świata" - podkreślił Ernst. Jon Inge Gulliksen jest dyrektorem firmy współpracującej z biegaczką i to on stał za wielkim sukcesem finansowym kolekcji strojów sportowych Vegarda Ulvanga, trzykrotnego mistrza olimpijskiego z Albertville (1992), jednego z najlepszych norweskich biegaczy narciarskich. Od dwóch lat współpracuje z Johaug. Podkreślił, że Johaug jest w stanie uzyskać dużo większy sukces w tej branży, ponieważ w wieku 25 lat znajduje się dopiero w połowie kariery i będąc jedną z najpopularniejszych sportsmenek Skandynawii osobiście reklamuje swój produkt. "Therese już dzisiaj jest przez media finansowe nazywana królową rękawiczek, a Ulvang zajął się biznesem dopiero kiedy skończył uprawiać sport" - zauważył Gulliksen. Dodał również, że rękawiczki te to produkt z najwyższej półki. "Do ich wyrobu używane są najlepsze gatunki skóry i wełny, a dla uzyskania możliwie najwyższej jakości są szyte ręcznie w Polsce. Poza tym z metką 'wyprodukowane w Unii Europejskiej' nie są kojarzone z produktami chińskimi" - wyjaśnił.