Błąd okazał się proroczy, gdyż Bjoergen w czwartek okazała się bezkonkurencyjna i zdobyła złoty medal. Pomyłka wyszła na jaw dopiero po zakończeniu rywalizacji, w trakcie nagradzania najlepszej trójki kwiatami. Wtedy okazało się, że gospodarze przygotowali dla złotej medalistki plastron przeznaczony dla... mistrzyni z 2011 roku, którą również była Norweżka. W Val di Fiemme obrońcy tytułów w poszczególnych konkurencjach występują w specjalnych plastronach. Pozostali zawodnicy mają tradycyjne numery startowe. Justyna Kowalczyk w finałowym biegu przewróciła się na jednym z podbiegów i zajęła szóste miejsce.