Multimedalistka olimpijska i świata nie startuje w obecnym sezonie Pucharu Świata z powodu ciąży. Bjoergen oglądała piątkową inaugurację PŚ w biegach narciarskich w Kuusamo w telewizji. - Po raz pierwszy od wielu lat śledziłam zawody z pozycji kanapowej i nie czuję się z tym dobrze. Brakuje mi napięcia i podniecenia startowego i tylko zazdroszczę moim rywalkom. Dla mnie sytuacja jest zupełnie nowa i nie wiem co ze sobą zrobić, przebywając w domu zamiast na trasie biegowej - powiedziała Norweżka. Termin porodu został ustalony przez lekarzy na 23 grudnia, lecz jeszcze niecały miesiąc temu biegaczka trenowała. Pomimo przerwy ciążowej w dalszym ciągu jest pełnoprawnym członkiem reprezentacji i otrzymuje pensję w wysokości miliona koron rocznie (450 tys. złotych). Trener Norweżek Egil Kristiansen wyznaczył jednak nowe zadanie dla swojej podopiecznej. - Jest teraz specjalnym doradcą i swego rodzaju kontrolerem swoich koleżanek, jak i nas trenerów. Jako bardzo doświadczona zawodniczka widzi w telewizji zupełnie inny obraz biegu niż my na miejscu i bez napięcia startowego. Będzie oceniać nasze starty z zadaniem wyławiania błędów technicznych i taktycznych. Konsultacje będziemy prowadzić przez telefon - powiedział szkoleniowiec.