"Nie mogę teraz zadeklarować, że interesuje na koniec interesuje mnie tylko pierwsza trójka i nic więcej" - zastrzega się jednak Kowalczyk na łamach "Przeglądu Sportowego". Rok temu przed ostatnimi zawodami byłam trzecia, a później z powodu choroby spadłam na siódme miejsce. Mam nadzieję, że teraz to się nie zdarzy" - dodała. Zawodniczka wie, że jeszcze może się poprawić, przecież główną imprezą sezonu są lutowe mistrzostwa świata w Libercu. "Jestem dobrze przygotowana, ale czuję, że są jeszcze rezerwy. Mogę poprawić styl biegania. Zresztą po występach w tourze zawsze osiągałam lepsze rezultaty. Tak było dwa lata temu, tak było w poprzednim sezonie. Te zawody są mi bardzo potrzebne. Dzięki nim lepiej przygotowuję się do reszty sezonu. A w Libercu oczywiście chcę stanąć na podium" - stwierdziła Kowalczyk.