W obronie Bjoergen stanęła Kike Elomaa, była kulturystka i Miss Olympia z 1981 roku. Zapewniła ona, że w sylwetce sześciokrotnej mistrzyni olimpijskiej nie ma nic nienaturalnego. - Łatwo jest mówić, że musiała coś stosować. Sugerować coś, co nie miało miejsca. Wiele zależy jednak od fizjonomii, od kształtu mięśni. W przypadku Bjoergen mogą one wydawać się większe. Poza tym Marit ma niesamowicie dobry metabolizm. W jej organizmie naturalny tłuszcz praktycznie się nie odkłada. To typowo atletyczna budowa. Jej bicepsy nie są niczym niezwykłym - powiedziała Elomaa.