Druga na mecie była Astrid Uhrenholdt Jacobsen, a trzecia Tuva Tofdal Staver. Wśród mężczyzn zwyciężył Chris Jespersen przed Niklasem Dyrhaugiem i Szwajcarem Curdinem Perlem. - Johaug narzuciła bardzo szybkie tempo, prowadziła od początku do końca i pozostawiła daleko za sobą zwyciężczynię ubiegłorocznej edycji Marit Bjoergen, która dobiegła na metę w grupie maruderów - powiedział rzecznik zawodów John-Ragnar Aarset. Bjoergen wyjaśniła na mecie, że bieg był bardzo ciężki, a tempo Johaug nie do wytrzymania: "wystartowałam z planem walki o zwycięstwo, lecz w połowie musiałam się nawet na chwilę zatrzymać i odpocząć, aby w ogóle ukończyć zawody. Dzisiaj Therese była nie do pokonania". Johaug z kolei stwierdziła, że w dalszym ciągu czuje się w formie i nie była szczególnie zmęczona: - Mam już wakacje i właściwie od trzech tygodni nie trenowałam, a ostatnio byłam ponad tydzień na wycieczce w Dubaju, skąd właśnie powróciłam. Jak widać ciepły klimat dobrze mi zrobił. Rozgrywany od 1974 roku "Skarverennet" tradycyjnie kończy sezon narciarstwa biegowego w Norwegii. Ma on charakter masowy; w tegorocznej edycji wystartowało 12 200 osób, w tym ponad tysiąc w klasie zawodniczej. - Dla mnie to jednak jeszcze nie koniec sezonu ponieważ za tydzień, 2 maja, wystartuję w maratonie arktycznym na Spitsbergenie - powiedziała Johaug. Zbigniew Kuczyński