Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 22 starcia zespół Royalu Antwerp wygrał 10 razy i zanotował dziewięć porażek oraz trzy remisy. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Royalu Antwerp w 16. minucie spotkania, gdy Ivo Rodrigues zdobył pierwszą bramkę. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Sinanowi Bolatowi z Royalu Antwerp. Była to 32. minuta pojedynku. W 33. minucie sędzia wskazał na wapno, ale bramkarz nie bez kłopotów obronił nieudany strzał. Niewykorzystany karny na pewno nie pomógł drużynie w odbudowywaniu morale. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Royalu Antwerp. Zespół Royalu Antwerp długo cieszył się prowadzeniem. Trwało to aż 35 minut, jednak jedenastka gości doprowadziła do remisu. Gola strzelił Shamar Nicholson. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie siedem strzelonych goli. Przy zdobyciu bramki pomógł Dorian Dessoleil. W następstwie utraty gola trener Royalu Antwerp postanowił zagrać agresywniej. W 56. minucie zmienił pomocnika Liora Refaelova i na pole gry wprowadził napastnika Manuela Bensona. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W 60. minucie arbiter ukarał kartką Nuria Fortunę, piłkarza Sportinga Charleroi. W 64. minucie karnego dla Royal Antwerp nie wykorzystał Dieumerci Mbokani. Bramkarz wykazał się świetnym refleksem na linii bramkowej. W 70. minucie za Iva Rodriguesa wszedł Kevin Mirallas. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Sporting Charleroi: Dorianowi Dessoleilowi w 73. i Marcowi Ilaimaharitrze w 79. minucie. Chwilę później trener Sportinga Charleroi postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 80. minucie zastąpił zmęczonego Jorisa Kayembe'a. Na boisko wszedł Ali Gholizadeh, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. Trenerzy obu drużyn postanowili odświeżyć składy w 85. minucie, w drużynie Royalu Antwerp za Alexis De Sart wszedł Zinho Gano, a w jedenastce Sportinga Charleroi Kaveh Rezaei zmienił Francka Tsadjouta. W samej końcówce meczu kartkę otrzymał Kevin Mirallas z zespołu gospodarzy. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Zawodnicy Royalu Antwerp obejrzeli w meczu dwie żółte kartki, a ich przeciwnicy trzy. Jedenastka Royalu Antwerp w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie dokonała dwóch zmian. Już w najbliższą sobotę jedenastka Royalu Antwerp będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Liège. Jej rywalem będzie Standard Liege. Natomiast 23 lutego Club Brugge KV będzie gościć zespół Sportinga Charleroi.