Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 34 razy. Drużyna Standardu Liege wygrała aż 23 razy, zremisowała cztery, a przegrała tylko siedem. Pierwszym ważniejszym wydarzeniem w meczu było ukaranie zawodnika. Jedyną kartkę w pierwszej połowie obejrzał Arne Cassaert z drużyny gości. Była to 24. minuta meczu. W tym czasie piłkarze Standardu Liege nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 28. minucie na listę strzelców wpisał się Selim Amallah. Asystę zaliczył Paul-José M'Poku. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Standardu Liege. Drugą połowę jedenastka Cercle Brugge rozpoczęła w zmienionym składzie, za Arne'a Cassaerta wszedł Lyle Foster. Między 47. a 63. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Cercle Brugge i jedną drużynie przeciwnej. W 64. minucie za Kyliana Hazarda wszedł Alimami Gory. Na 19 minut przed zakończeniem drugiej połowy kartkę dostał Jonathan Panzo z Cercle Brugge. A kibice Cercle Brugge nie mogli już doczekać się wprowadzenia Idrissa Saadiego. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie trzy zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Calvin Dekuyper. To była dobra decyzja, ponieważ jego jedenastce udało się strzelić wyrównującego gola. Bramkarz Standardu Liege wielokrotnie wychodził z opresji obronną ręką. Skutecznie interweniował w starciu aż osiem razy, ale nie zachował czystego konta. W 75. minucie bramkę wyrównującą zdobył Johanna Ochieng. Przy zdobyciu bramki pomagał Jonathan Panzo. W następstwie utraty bramki trener Standardu Liege postanowił zagrać agresywniej. W 85. minucie zmienił pomocnika Mehdiego Carcelę-Gonzaleza i na pole gry wprowadził napastnika Renauda Emonda, który w bieżącym sezonie ma na koncie już sześć goli. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała strzelić gola i wygrać spotkanie. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu atmosfera była rozgrzana. W drugiej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Felipe Avenatti. Asystę przy golu zanotował Selim Amallah. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1. Zawodnicy Standardu Liege otrzymali w meczu jedną żółtą kartkę, natomiast ich przeciwnicy cztery. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Cercle Brugge rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie KRC Genk. Natomiast w niedzielę Royal Excel Mouscron Péruwelz będzie gościć zespół Standardu Liege.